The Beatles

Niffinik

Tak jak w temacie.
Wiem, że trudno wybrać "ten ulubiony", bo muzyki słucha się zależnie od nastroju (to zdążyłam zaobserwować).
Musi to być Beatlesów, więc nie podawajcie nagrań z ich solowej kariery, bądź Wings.

Może się nie popiszę specjalnie oryginalnością, ale mam szczególny sentyment i uczucie do "Misery" z "Please please me". Ten jeden kawałek odzwierciedla całą ich twórczość i jest perfekcyjny (zarówno słowa jak i melodia).

...nie zapomniałam o "Yesterday", ale ten song przywołuje w moich wyobrażeniach tylko Paula, pozostała trójka miała najprawdopodobniej mało do czynienia z tym a r c y d z i e ł e m (nie będę używać Caps Locka).

Gość

Dla mnie będzie to zawsze "Hey Jude". Wiele dla mnie znaczy z pewnych powodów. Źle się dzieje, gdy niespodziewanie ją gdzieś usłyszę - po prostu rozklejam się bez względu na miejsce i okoliczności. Nawet teraz pisanie o tym mnie rusza...
Na drugim miejscu jest "Let it be".

Niffinik

Ja również rozklejam się, gdy usłyszę Hey Jude np, w radiu.
Mam keyboard z samouczkiem Let it be. Moja druga córka mojej mamy zawsze to grała od komunii - ale mimo że jest starsza to jestem pewna, że nie wie, kogo to piosenka.

Videl

Ja ubóstwiam Lucy In The Sky With Diamonds i Getting Better, prawie zawsze słucham ich razem i traktuję niemal jako jedną piosenkę. Totalnym arcydziełem jest dla mnie Golden Slumbers i nawet nie potrafię o niej pisać. W mojej czołówce jest jeszcze Here, There and Everywhere. I nie mogę zapomnieć o Lady Madonna, Fixing a Hole, Across the Universe, I've Got a Feeling, Oh! Darling. Właściwie to mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Ale te kocham najbardziej.

lovelennon

Wszystko zależy od okoliczności.
1 Smutny wieczór, zimno, chce się płakać.
Zdecydowanie Across The Universe. Wyjątkowa piosenka z wyjątkowymi słowami, napisana przez wyjątkowego człowieka.
2 Zimny poranek w autobusie, stres, nerwy
Wtedy sprawdza się Magical Mistery Tour.
3 Powrót ze szkoły, zazwyczaj kiedy wydarzyło się coś złego lub przykrego
Let it be. Uspokaja i pociesza.