The Beatles

lovelennon

Ale mieli syna. Syn to oznaka stosunku płciowego. Lub adopcji, ale jest zbyt podobny do rodziców.
Robimy offtop, więc wydzielam, bo jestem porządna.

Niffinik

Macie na myśli tego Azjatę? On podobny do rodziców?
Może do Yoko...

Co innego Julian, który odziedziczył orientację po ojcu.

lovelennon

Ten azjata ma uśmiech ojca i ryj matki. Chyba, że uśmiech ojca to urojenie, wtedy możnaby powiedzieć, że ma ryj ojca.

niebieski_kwiatek

nie może mieć uśmiechu ojca. ten uśmiech miał tylko i wyłącznie John

lovelennon

Udowodnić?

niebieski_kwiatek

jeśli chcesz... Nie będę cię powstrzymywać Pani Administrator

Niffinik

Maluje sobie paznokcie, a ogolić się to już czasem (najczęściej) zapomina...

Podobny, nie? Laughing

lovelennon

Mimo, że nie jestem fanką jego muzyki jestem jednak w stanie docenić (w przeciwieństwie do niektórych) jego pracę, ponieważ na pewno trudno jest wyjść z cienia ojca i tworzyć coś samego. Nie kontynuuje tego co zrobił John, nie gra jego coverów, nie chce, żeby go kojarzono. Gra pewien rodzaj muzyki niekomercyjnej, której nie gra się w polskich radia, nie promuje się ich w żaden sposób, a muzyka się broni. Broni się kiedy człowiekowi źle i smutno i potrzebuje człowieka z zarostem o urodzie misia, który swoim nosowym głosem potrafi pocieszyć.
Poza stylem muzycznym warto również zwrócić uwagę na wygląd zewnętrzny. Nie jest przeciętny. Zarost dodaje urody, okulary mroku, całość na pewno jest ciekawa.
Jednak nie spotyka się z uwielbieniem. Może właśnie przez tą inność, która nie wszystkim przypada do gustu.

karolina

noo, uśmiech to ma bardzo podobny, udowodniłaś co chciałaś Jezyk

osmielę się powiedzieć, że na tym foto.......lepiej wyszedł Sean niż John Wink

niebieski_kwiatek

samo skrzywienie ust to nie wszystko. John śmiał się całym sobą, śmiały mu się oczy, dusza... Widząc uśmiechniętego Lennona człowiek sam zaczyna się lepiej czuć, sam ma lepszy nastrój.

Ale do Seana nic nie mam. Chociaż czasem wydaje mi się bardziej ,,yokowaty'' niż ,,lennonowy''

lovelennon

Sean jest bardziej Yokowaty chociażby ze względu na to, że więcej czasu spędzał z matką niż z ojcem...
A co do Yoko to ja do niej nic nie mam. Powiem nawet, że darzę ją sporą sympatią, co nie jest częste u bitelfanów.

Niffinik

Na tyle jego zdjęć, ile jest w sieci Wesoly

(chciałam napisać, że takich fotografii jest wiele, ale to zapewne każdy tu wie) czasem znajdzie się pozornie podobny uśmiech do Johna.

Jego dwa teledyski widziałam parę lat temu w 4funTV, to było Parachutes i jeszcze jakiś kolorowy teledysk. <= taki dodatek.

karolina

"Dead Meat" jest fajne jeśli chodzi o Seana
i "Wait for Me"

szpakcia

jak dla mnie Sean jest spoko doko. I nie powiedziałabym że jest bardziej jokowaty. Ja w nim widze Johna z oczami Yoko + indywidualne cechy które każdy człowiek ma. I jest podobny do Johna choćby w tym że klnei na potęgę i ma wredne poczucie humoru Laughing

. Też uważam że broni się - nie jako syn Johna Lennona (bo nie ma takiego obowiązku) ale jako człowiek i muzyk. Zgadzam się z tym co napisała Lennonka o jego muzyce. Co do słowa. A z wywiadów wnioskuje że jest naprawde dobrym i madrym człowiekiem. Znalazłam kiedys stronkę w necie w której były opisane wydarzenia z życia publicznego Seana (i yoko też) po śmierci Johna, również wypowiedzi yoko i serio wam mółwie : Szon jest ok!

natomiasty jakoś nie przepadam za Julianem. Taki jest.. dziwny.. i wkurza mnie że tak najeżdża na Johna pod KAŻDYM względem. Niech nie przesadza tak bardzo Mruga

a tak btw...

lovelennon

To ma być prowokacja.

Julian...moim zdaniem ma pełne prawo najeżdżać na ojca, chociaż bywa to nie fair. John robił wtedy karierę, ale..Nie zajął się dobrze synem. Tego nikt mi nie wmówi. Nie miał dla niego czasu, nie poświęcił się tak jak dla Seana. Ja na miejscu Juliana nie chciałabym rozmawiać ani z nim, ani o nim.