The Beatles

Niffinik

Co wy mówicie...
Zmiana patrona na... Lennona?
Paul... dupek?

AnkaJnk

Podsumowując, może zakończę dyskusję, stanowczo stawiam na głos Johna Wesoly

Bardzo pozytywnie na mnie działa, hipnotyzująco Wesoly

Paul świetnie śpiewa ale czasem jego głos mi się 'przejada'.

lovelennon

A ja zakończę dyskusję odpowiadając, że Paula nie kocham. Kochać zapewne nigdy nie będę, nie urzeka mnie jego uroda, głos oraz sposób bycia. Docenić potrafię tylko niektóre jego dzieła, np. For No One albo For No One...O, kończąc, wiem dobrze, że czasami przeginam z opiniami, ale jest to dla mnie takie...nienaturalne...ta miłość do Paula, o. Więc wybaczcie moi drodzy Wesoly

.

karolina

lovelennon

Ale ja nie piszę, że Paul to dupek. Moje odpowiedzi jeżeli chodzi o Arlę może były troszkę przesadzone, ale uważam, że trochę dystansu do wszystkiego nie zaszkodzi. A więc już się zamykam i nie wypowiadam się na temat tego pana.

szpakcia

hej dziewczyny, nie wiem jak wy, ale ja te nawzajem rzucane obelgi na Johna i Paula zawsze traktowałam z przymrużeniem oka. Jasne że obaj byli fanatastyczni, nieporównywalni, oryginalni i magiczni. Każdy na swój sposób. Dodajmy do tego Georga i Ringo = najlepszy zespół w historii.

no i jasne że dla jednych to John jest mega a dla drugich to Paul jest mega mega. Ja np. wole Johna od Paula, wole jego sposób bycia, wygląd, zachowanie i te pe, więc będę trochę jechać Paula i wyolbrzymiać jego wady. A inni będą tak o Johnie robić. Co wcale nie znaczy że uważam Paula za niefajnego lub broń boże dupka Laughing

. Wręcz przeciwnie. Jak dla mnei to ideą forum (zwłaszcza tekiego jak te) jest droczenie się. Prawda? Wesoly

piss end loow piss end loow Wesoly

ps. a tak by the way... a propos patrona forum.. tak właściwie to dlaczego forum nazywa się "macca" skoro adminem jest lovelennon? Laughing

Videl

Ja tam nie wiem, ale uważam, że te wszystkie kłótnie wcale nie są niezbędne, szczególnie, jeśli kogoś w jakikolwiek sposób ranią. Nie jest to jakieś szczególnie przyjemne czytać negatywne rzeczy na temat swojego ulubionego Beatlesa, ale może po prostu reaguję na takie rzeczy za bardzo emocjonalnie. Na innych forach nie widziałam nigdy, żeby kłócić się o to, który idol jest ważniejszy – to nie jest miarodajne. Każdy ma subiektywną opinię i nic nie da się z tym zrobić. Może nie powinnam się wypowiadać przez wzgląd na to, jak mało zabieram tutaj głosu, ale jakoś tak samo wyszło Wink

P.S. Wydaje mi się, że forum ma taką a nie inną nazwę tylko i wyłącznie przez jego założycielkę, bo odkąd pamiętam Paul nie był tutaj specjalnie ciepło traktowany i może przez wzgląd właśnie na Lindę forum powinno zachować swoją pierwotną nazwę.

lovelennon

A ja traktowałam moje wypowiedzi jako zabawne, broń boże raniące kogokolwiek, dlatego troszkę dziwi mnie zachowanie i podejście Arli. I przede wszystkim "należy oddzielić twórczość od tworzywa" jak mówi mój tata. Paul na bank nie jest idealny, John też. Dlatego dystans, dystans i jeszcze raz dystans!

Niffinik

Miło mi słyszeć, kiedy ktoś (tak jak ja) dostrzega geniusz Paula (i urodę).
Uwielbiam go przede wszystkim za muzykę. Z tego powodu nie rozumiem, jak go nie lubić...

AnkaJnk

Dla mnie Bitelsi tworzą idealną całość i wkurza mnie faworyzowanie jednego z nich. Jeżeli miałabym ustawić ich w kolejności od ulubionego to na początku staliby John z Georgem a na końcu Paul, co wcale nie świadczy o tym, że nie szanuję Paula. Kocham ich jako doskonałą czwókę, jako zespół i z takiej strony ich postrzegajmy, ze względu na twórczość, na to, że byli razem i razem tworzyli przy czym potrafili się dobrze bawić i przyjaźnić. Wesoly

A co do głosu, każdy ma prawo subiektywnie ocenić, który mu się bardziej podoba, uszanujmy to Mruga

karolina

dobrze.......to ja napiszę tak:
ostatnio rozpływam się nad głosem Johna, szczególnie takiego młodego (typu "All I've got to do", "Dizzy miss lizzy"...................kurcze, ale tego jest! przykłady mozna mnożyć i mnożyć! )

aaa, i do tego Paul i George w chórkach i wychodzi cud miód (wspomniane już "All I've got to do", słuchasz i odpływasz..... Rolling Eyes

)

Lennon ma taki specyficzny ten głos, jedyny w swoim rodzaju. On tworzy głosem taki klimat, obrazuje piękno tamtych lat. Po prostu zawsze brzmi jak z vinylowej płyty z lat 60 - tych Very Happy

Wiecie o co mi chodzi, prawda? Jezyk

John to jest podstawa brzmienia Beatlesów, taki Ich symbol rozpoznawczy, marka firmowa.

Nie wiem jak Beatlesi brzmieliby bez Johna, nie wyobrażam sobie po prostu..... Rolling Eyes

Wolne balladki ("Anna"! Very Happy

), szybkie rock 'n' roll'owe kawałki......(najbardziej lubię beatle rock 'n' roll z wokalem Johna, a jednak, to jest to! Jezyk

)

nikt Go nie podrobi, mogą się jedynie wzorować

(aha, żeby nie było: oczywiście wciąż kocham głos George'a Jezyk

)

AnkaJnk

Tak, głos Johna bardzo nastraja i idealnie odzwierciedla szał rock&rolla Wesoly

wczuwał się chłopak Wesoly

lovelennon

Buty mi przemiękły i dlatego uważam, że John rządzi. Może to przez te buty? Tak, albo przez buty.

Tak to jest jak ktoś chce być zabawny.

AnkaJnk

To na pewno przez buty, a mnie bolą palce przez buty.
Ale to nie zmienia faktu, że John brzmi dobrze Wesoly

Ringou

Zastanawiam się nad Johnem i Paulem, ale jednak John (chociaż Paula lubię bardziej Mruga

)