Forum The Beatles Strona Główna The Beatles
The Beatles
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

8 grudnia 1980
Idź do strony 1, 2, 3 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum The Beatles Strona Główna -> Wild Honey Pie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mrs. Harrison
The Old Group


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 7280
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/2
Skąd: Wilbury Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:01, 29 Lip 2007    Temat postu: 8 grudnia 1980

Data znana chyba każdemu Beatlefanowi. 8 grudnia 1980 roku.
Nigdy nie rozmawiałyśmy szczególnie dużo na ten temat, a szkoda, bo można całkiem dużo powiedzieć. Co z MDC? Zasługuje na zgnicie w więzieniu do końca swojego życia, czy może powinien zostać wypuszczony wcześniej? Czego chciałby John? Co byście zrobiły, gdybyście 8 grudnia 1980 roku włączyły radio i usłyszały, że Lennon właśnie został zamordowany? Jak myślicie, co czuł i myślał John w ostatnich chwilach swojego życia? Co myśleli inni Beatlesi, gdy dowiedzieli się, co się stało? Jak się czuli?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lennon-freak
The Old Group


Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 6933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Nie 14:07, 29 Lip 2007    Temat postu:

to bardzo trudne.
No właśnie ja nie wiem, co bym zrobiła. na samym wstępie zaczęłabym płakać. bardzo płakać... a potem... nie mam pojęcia.
zawsze, jak o tym pomyślę, robię się wściekła.
Chapman powinien zginąć. Nigdy w życiu go nie wypuszczać. On nie zasługuje na to, żeby żyć. Życie, za życie.
Co mógł myśleć John? Czytałam gdzieś, że jego ostatnimi słowami były: "zastrzelono mnie". Biedaczek... Smutny
Mam tylko nadzieję, że bardzo nie cierpiał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs. Harrison
The Old Group


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 7280
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/2
Skąd: Wilbury Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:14, 29 Lip 2007    Temat postu:

Z książki 'Niedokończona ballada':
Słychać krzyki przerażenia Yoko. Kiedy [nocny stróż] otworzył drzwi, zobaczył w nich słaniającego się, zalanego krwią Lennona, który przewraca się u jego stóp. Przy upadku tłuką się okulary Johna. Hastings słyszy go jeszcze, jak bełkoce:
- Strzelali do mnie... Strzelali... do mnie.
(...)
W samochodzie policyjnym, pędzącym do Roosevelt Hospital, inspektor James Moran pochyla się nad trupiobladym Lennonem. By sprawdzić, czy jeszcze żyje, pyta:
- Pan nazywa się John Lennon?
- Tak...
Odpowiedź jest ledwo słyszalna. To ostatnie słowo Johna. O godzinie 23.15 oficjalnie stwierdzono zgon.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lennon-freak
The Old Group


Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 6933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Nie 14:16, 29 Lip 2007    Temat postu:

no i się poryczałam....Crying or Very sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs. Harrison
The Old Group


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 7280
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/2
Skąd: Wilbury Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:21, 29 Lip 2007    Temat postu:

Czytałam Niedokończoną Balladę w zeszłym roku nad morzem. Leżałam w hamaku, w uszach miałam Beatlesów, i jak doszłam do tego momentu, to tak zaczęłam płakać, że aż tata się zaniepokoił.
Zastanawiałam się, czy potem pozostali Beatlesi bali się, że oni będą następni...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lennon-freak
The Old Group


Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 6933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Nie 14:23, 29 Lip 2007    Temat postu:

podobno Paul wzmocnił ochronę...

zdjęcie Johna z mordercą...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs. Harrison
The Old Group


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 7280
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/2
Skąd: Wilbury Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:24, 29 Lip 2007    Temat postu:

Zatrzymał się. Dał mu autograf. Nie podejrzewał, że ten sam fan za kilka godzin pozbawi go życia... Crying or Very sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lennon-freak
The Old Group


Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 6933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Nie 14:26, 29 Lip 2007    Temat postu:

o matkooo....
ale mi się smutno zrobiło...
nienawidzę tego zdjęcia!!!!
Crying or Very sad Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lennon-freak
The Old Group


Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 6933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Nie 14:28, 29 Lip 2007    Temat postu:

mogę sobie popłakać?? niech mnie ktoś przytuliiii!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cissy.
Think for yourself


Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 1880
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Ostrołęka.

PostWysłany: Nie 14:55, 29 Lip 2007    Temat postu:

<przytul>
Gdybym żyła w tamtych czasach i skądś dowiedziała się, że to się stało to nie wiem co bym zrobiła. Nie mam pojęcia, może bym się tylko trochę przejęła, może bym zwariowała, a może i próbowała się zabić...
W każdym razie, jeśli już jesteśmy przy karze... Nigdy nie byłam za karą śmierci i nigdy nie będę. Nie wiem czy powinni trzymać mordercę do końca życia. W końcu on przecież (podobno) był chory psychicznie. A też miał rodzinę...

ZAWSZE żal mi rodziny mordercy, na równi z ofiarą i jego rodziną...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lennon-freak
The Old Group


Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 6933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Nie 15:06, 29 Lip 2007    Temat postu:

on był narcyzem.
po prostu.
szczerze mówiąc mam go gdzieś...
dla mnie nie ma prawa żyć.
dlaczego uczciwi podatnicy mają utrzymywać takie coś przez dwadzieścia, albo więcej lat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cissy.
Think for yourself


Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 1880
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Ostrołęka.

PostWysłany: Nie 15:18, 29 Lip 2007    Temat postu:

Emeela, ja Ciebie doskonale rozumiem.
Ale jestem tylko naiwnym dziewczątkiem i naprawdę dla mnie każdy zasługuje na drugą szansę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lennon-freak
The Old Group


Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 6933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Nie 15:30, 29 Lip 2007    Temat postu:

dla mnie też.... wszyscy ALE NIE ON!!!!!!!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linda
The Old Group


Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 2209
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Nie 16:27, 29 Lip 2007    Temat postu:

Ja już gdzieś wypowiadałam się na forum na temat Chapmana.
Oczywiście, nie chce żeby go wypuszczono, ale bardzo, ale to bardzo chciałabym go odwiedzić w więzieniu. Nawet nie po to, żeby z nim porozmawiać, ale go zobaczyć. Nie wiem dlaczego, ale to jest takie moje "marzenie".
Fakt, do książki która jest podobno świetna ["Buszujący w zbożu"], mam wrodzony wstręt.
Cytat:
W poniedziałek rano, 8 grudnia, Chapman obudził się dużo wcześniej przed dźwiękiem budzika. - Nie wiem skąd, ale wiedziałem, że to jest właśnie ten dzień. Wyłożyłem na komodzie wszystko, co miało dla mnie znaczenie. Sprawdziłem, jak to będzie wyglądało, kiedy do pokoju wejdzie policja. Pozostawiałem za sobą wszystko. Czekała mnie pełna niepewności przyszłość. Przypominały mi się całe zdania, całe akapity "Buszującego w Zbożu". Kupił jeszcze jeden egzemplarz "Buszującego" i napisał w nim: "To jest moje przesłanie". Podpisał: "Mark David Chapman - Buszujący w zbożu".



Trudno mi powiedzieć co bym czuła w tamtych czasach na wiadomość o śmierci Lennona. To wszystko inaczej by wyglądało... Jednego jestem pewna, co jest teraz i byłoby wtedy- łzy.
Tak samo dla wszystkich Beatlesów, śmierć Johna była początkiem świadomości tego, że każdy kogo kochamy musi kiedyś odejść. Przeżyli z nim tyle przygód, chwil zarówno pięknych jak i nieprzyjemnych. John nie miał łatwego charakteru, ale jego pogoda ducha i pewność siebie, nauczyła wiele resztę chłopaków.

Wg mnie, Lennon w chwili śmierci dokładnie zdawał sobie sprawe z tego, co się teraz dzieje. Wiedział, że umrze, że nie dojedzie do szpitala.
Może to jest takie moje osobiste przeczucie, ale wydaje mi sie, że do końca nie chciał zostawiać świata samego- mam na myśli to, że bał się, że jakaś częśc ludzi nie poradzi sobie, jeśli nie będzie miała wzoru. Jeśli on teraz umrze, wszystko co udało mu się osiągnąć zginie razem z nim.

[*]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lennon-freak
The Old Group


Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 6933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Nie 16:44, 29 Lip 2007    Temat postu:

to nie do końca prawda. To, co osiągnął, pozostało. Cała jego spuścizna cały czas jest z nami.
Człowiek żyje tak długo, jak żyje pamięć o nim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum The Beatles Strona Główna -> Wild Honey Pie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 1 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin