The Beatles

Linda

nieee?? cholera, gdzie?

Kaszka=]

nio...ja tez jakoś nie pamiętam tej sceny...

Magda McCa

A ja pamiętam, siedzieli razem w studio i jakiś wywiad był...i uwierzycie mi, jak powiem, że oglądałam ten film o 2 w nocy, i już wstawałam z fotela, kiedy zobaczyłam TO?
No Anno, to z mamą było dobre Wesoly

Też zawsze dręczę poczciwych staruszków zdjęciami, a teraz ciocia jak wchodzi do pokoju i patrzy na tapetę, automatycznie zaczyna wymieniać po kolei wszystkich z imienia i nazwiska Wesoly

I uwielbiam jak tato opowiada mi, że miał kiedyś buty beatlesówki, taki garnitur, czapkę...achhh...
I jeszcze coś opowiem Wesoly

Mianowicie chodzi o mojego brata, który nie znosi Beatles'ów i mówi, że ich piosenki są głupie. Siedzę kiedyś przy komputerze, a mój brat coś tam grzebie sobie. Nagle zaczyna gwizdać Yellow Submarine i mówi do mnie "skąd ja to znam?". "To Beatles'i" mówię mu, a ten...burak od razu i za stolik się schował Wesoly

Linda

U mnie to samo xD Ktoś ze znajomych przychodzi i zaczyna nucić Beatelsów, i "Kurcze, gdzies to słyszałam ale nie oamietam gdzie.. Nawet nie wiem czy nie u ciebie.." a ja "no tak...Beatlesi"

Lennon

Brawo dla Magdy!!! Forrest Gump i John Lennon spotkali się w znanym amerykańskim talk-show "The Dick Cavett Show". Dla potrzeb filmu zatrudniono prawdziwego Dicka Cavetta, którego o kilka lat odmłodzono. Dodanego komputerowo Johna trzeba było na chwilę wyciąć z kadru bo zasłaniał Toma Hanksa. Aby postać Lennona wypowiedziała słowa ze scenariusza trzeba było dokonać morphingu (na ruch warg Johna) czyli nałożenia dwóch klatek ze stopniowym przejściem z jednej do drugiej klatki. Niestety nie było to wcale takie proste ze względu na charakterystyczny sposób mówienia Johna. A oto słowa, które padają w scenie spotkania Johna Lennona i Forresta Gumpa:

DICK CAVETT: Oto i on. Forrest Gump.
DICK CAVETT: Forrest Gump, John Lennon.
JOHN LENNON: Witaj w domu.
DICK CAVETT: Powiesz nam, jak było w Chinach?
FORREST GUMP: W Chinach ludzie prawie niczego nie mają.
JOHN LENNON: Żadnych dóbr?
FORREST GUMP: W Chinach nie chodzi się do kościoła.
JOHN LENNON: I żadnej religii?
DICK CAVETT: Trudno to sobie wyobrazić.
JOHN LENNON: Trzeba tylko chcieć Dick.
FORREST GUMP: Parę lat później, ten miły młodzieniec z Anglii wracał do domu zobaczyć synka i podpisywał po drodze autografy. Bez żadnej istotnej przyczyny, ktoś go zastrzelił.

Te ostatnie słowa Forresta są dla mnie najważniejsze.
A teraz mam pytanie gdy ten John Lennon mówi "żadnych dóbr", "żadnej religii" to do jakiej piosenki nawiązują te słowa? Dodam, że nie znalazły się one w scenariuszu przypadkowo. Myślę, że każdy zna odpowiedź Wesoly

P.S. Tu możecie obejrzeć kadr z filmu [link widoczny dla zalogowanych]

Magda McCa

Ej...ja nie znam odpowiedzi Mruga

ktoś mnie może oświecić? Wesoly

http://www.youtube.com/watch?v=7VKRluCteTw&search=lennon%20gump
Tutaj możecie obejrzeć ten kawałek Wesoly

Lennon

Wybacz Magda, ale się trochę zagalopowałem. Słowa nawiązujące do znanej nam wszystkim piosenki nie pochodzą w filmie z ust prowadzącego tylko Johna (doszedłem do tego dzięki fragmentowi podanemu przez ciebie - dziękuję, że wkleiłaś linka). Włącz sobie kilka razy ten fragment filmu i wsłuchaj się w słowa, a to że fragment jest w oryginale na pewno bardzo pomoże zgadnąć.

Magda McCa

Dalej nie mam zielonego pojęcia o jaką piosenkę chodzi Mruga

Linda

A ja wiem xD chyba o jaka piosenke chodzi Mruga

i juz sobie przypomniałam ten fragment z filmu! dzięki za przypomnienie Mruga

Lennon

Linda jeśli wiesz to możesz napisać.

Linda

Tzn...pewno to nie ta piosenka ale....zawsze można spróbować..Mnie sie skojarzyło z piosenką Johna "God". Ale to mogło tylko mnie sie tak skojarzyć Mruga

Mrs. Harrison

Eech. A ja dzisiaj na forum beatles.kielce.com.pl czytałam o tym, że George jakoby był arogancki, niegrzeczny, o jego romansie z żoną Ringo (Maureen), o zaniedbywaniu Patti Boyd i jestem zła Wesoly

Bynajmniej nie na George'a, mojej opinii o nim nic nie jest w stanie zmienić. Jestem zła.. tak jakoś, na ludzi, którzy piszą jakieś brzydkie rzeczy o nim Laughing

Potem poczytałam o śmierci George'a, o lekarzu, który ponoć zmusił go do złożenia autografu (George mówił, że "nie jest w stanie napisać swojego nazwiska", a lekarz go zmusił Neutral

), przeczytałam słowa Ringo po śmierci George'a ('teraz jesteśmy jak ptak bez skrzydeł'), i tym sposobem cały dzień chodzę i płaczę.

Eeech. Muszę sobie puścić coś wesołego i myśleć jak najbardziej pozytywnie o Harrisonie, może mi się poprawi Wesoly

P.S. Śnił mi się dzisiaj nawet. Że go fanki zaatakowały Mruga

Kaszka=]

Ja też spróbuje zgadnąć...mi to się skojarzyło z piosenką John'a - Imagine... tak sobie słuchałam piosenek John'a, i tak słucham, i słucham...i tak sie jakoś wsłuchałam w Imagine...i tak te słowa"żadnych dóbr""żadnej religii" mi się tam pojawiły... no chyba, że źle słyszę

więc, może Przemku, rozwiąż może nasz "problem" i powiedz o jaką piosenkę chodzi Wink

Magda McCa

Nie! No co wy! Żartujecie!? Tu chodzi o "Oh Yoko!" Mruga

Ej Aniu, wiesz co, ja kiedyś na tym forum przeczytałam post od "Wojtka Esesmana" że jak przechodził obok Harrisona to mu śmierdziało z ucha bodajże...oczywiście nie popuściłam i wtrąciłam swoej 3 grosze (przez co delikatnie zostałam upomniana Wesoly

)

Ach, i jeszcze coś...kiedyś w gazecie bya taka książeczka "Największe romanse bla bla" i tam jest o Johnie i Yoko, ale...Boże, że Beatles'i wymieniali się żonami, poprostu jakaś paranoja...mogę przepisać jak chcecie, to sobie co nieco poczytacie, co ludzie potrafią wymyślić.

O tym lekarzu też słyszałam...to jest chore...

Magda McCa

Przed chwilą dosłownie miała miejsce fajna sytuacja u mnie Wesoly

Pokazałam rodzicom jakieś zdjęcie Beatles'ów, i ciocia uparła się, że ich rozpozna (słabe światło, brak okularów). Wszystkich pomyliła, i poszła po szkła i mówi:
- Zaraz ci powiem który to McCartney (zawsze zaczyna od niego)
- Ten brzydki - wtrącił się tato
I tu bohaterska postawa mojej cioci Wesoly

: McCartney był ładny! Najładnieszy na 100% co ty gadasz za głupoty Wesoly

Normalnie żem się zdziwiła tym atakiem na ojcieca Mruga