The Beatles

Magda McCa

W niektórych supermarketach jak znajdziesz przeterminowany produkt, to dają 5 złotych Laughing

Dzisiaj był u nas Anglik, przyjechał z prezentacją o swojej szkole językowej w Northbourne, czy jakoś tak. Przyszedł, przywitał się ładnie, i mówi: "Northbourne jest...dużym miastem. Dobrze? Yyyy...bigos." Chyba się chwalił znanymi słówkami polskimi Laughing

Później powiedział, że w Anglii jest bardzo podobnie, bo też mają McDonalds i Kaufland Laughing

A na koniec zapytał nas, co to są 'pierogi' (nie umiał wymówić za dobrze Laughing

), bo dziś ma to na obiad, i jest bardzo zdenerwowany, bo nie ma pojęcia co to takiego Laughing

Linda

bigos?

anglicy są kochani Wesoly

Magda McCa

Jeszcze opowiadał, co można u nich kupić w kawiarni. Wymienia, wymiania..."but no bigos!" Laughing

Nasza fenomenalna pani od wfu do koleżanki: Iza, czy Ty nie masz przypadkiem kręgosłupa?

Ta sama pani pokazuje mi jak ćwiczyć.
Ja: Ała, bo mnie pani rozerwie!
Ona: No o to własnie chodzi!

Penny

Mogliście mu powiedzieć że to... mmm... przykładowo... zmielone rogi naszej polskiej krowy w sosie z jej żołądka... czy coś. Ciekawe jak by zareagował Laughing

Pewnie straciłby apetyt Jezyk

ED: Biednaś xD Mnie na szczęście ominęła lekcja z rozciąganiem xP Pewnie przeżywałabym to samo... Kiedyś na zajęciach z tańca babka robiła mi takie rzeczy że aż łzy leciały... Shocked

Gość

Pewnie nie mógłby jeść i się porzygał przez siłę sugestii Wesoly

(czy autosugestii)

Lennonka

Cudowne dialogi. Laughing

Ania, zazdroszczę taty. Wesoly

Pozdrów.
Ostatnio z kolegą w szkole witamy się mniej więcej tak:
K: Cześć kujonku.
Ja: Spadaj!
K: Cześć zboczeńcu.
Ja: Cześć zboku.
K: Jak tam w rytmie rocka?
Ja: Idź żesz!

Ostatnio nie daje mi spokoju i ciągle gada, że słucham rocka i wymachuję głową. Nie dociera do niego, że metal (czyli muzyka, którą w jego domniemaniu słucham, ale którą nazywa rockiem) to nie rock. Za każdym razem, gdy do niego podchodzę zwiewa. Laughing

Ostatnio jedynie udało mi się go walnąć, po czym on mi oddał, a w rezultacie wychowawczyni nakazała mu kupić kwiaty dla mnie w ramach przeprosin. Myślę, że te kwiaty zobaczę dopiero na moim grobie i będę zmuszona je podziwiać od dołu. Laughing

Gandalf

Tata: Jaki dziś mecz?
Brat: Nie wiem.
(po 5 minutach)
Tata: Jaki dziś mecz?
Brat: NIE WIEM!
( po pięciu minutach)
Tata: Łukasz, a jaki dziś mecz?
Brat: Confused

Głąby i osły. Ty grasz w głąbach.

A potem mój brat bawił się z psem.
Brat: <mamrocze> Nie chcesz zdechnąć? No zdechnij... Proszę... Wykonaj jedno polecenie i jesteś wolny...

Lennonka

lennon-freak

na religii temat małżeństwo. Ksiądz podaje notatkę, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny.
Maciek pyta: a mężczyzny i mężczyzny?
ksiądz: wyjedziesz do Holandii i proszę bardzo. Tylko musicie ustalić, który będzie czynnym, a który biernym partnerem.
Klasa w ryk. Asia pyta:
- W jakim sensie?
ksiądz: Ty wciąż na etapie bociana??

Mrs. Harrison

Ja: no widzisz, Ty zawsze się ze mnie wyśmiewasz
Kumpel: nie zawsze
Kumpel: czasem wyszydzam

Magda McCa

Arienowy brat mnie rozwalił Laughing

Lennonka

Ja co prawda nie uczestniczyłam w tej przemiłej konwersacji, bo ryłam ze śmiechu prawie zwijając się na podłodze. Laughing

Koleżanka: O, ty jesteś leworęczna. To znaczy, że zjadłaś swojego bliźniaka.
Koleżanka2: Że co proszę?
Koleżanka: Kiedyś mi kumpel powiedział, że zjadłam swojego bliźniaka przed urodzeniem się i dlatego jestem leworęczna.
Kumpel: I to prawda?
Koleżanka: Nie. To znaczy prawda, że mi powiedział, ale to z tym bliźniakiem to chyba nie.
Koleżanka2: Ale jak można wtedy zeżreć bliźniaka jak się zębów nie ma?
Kumpel: Wchłąnąć go.
Koleżanka: Nie no, co ty. Tak wchłonąć buzią? Jak?
Kumpel: No wiesz, oni się tak dziubdziają i jeden drugiego wchłania.

Kumpel2: Ale niedźwiedzie nie żyją przecież w lasach deszczowych.
Koleżanka: Ale w Lostach tak było!
Kumpel: Nie no Marcin, jak tak w Lostach było to sorry. Musi tak być!

Penny

lennon-freak

Na przedsiębiorczości:
Kumpel 1 i 2: Możemy siku?
Nauczyciel: Tak.
Zbierają się, wstają z miejsc
Nauczyciel: A kto wam powiedział, że możecie wychodzić??

Magda McCa

A niedawno, nie wiem czy słyszeliście, był taki przypadek, że jedno dziecko wchłonęło drugie. Przez to dziewczynka urodziła się z 4 rękami i nogami. W Indiach to było, i jeszcze na dodatek, to dziecko urodziło się w dzień Boga Słońca, który też miał 2 pary kończyn. Zbieg okoliczności?