The Beatles

Mrs. Harrison

Raz na jakiś czas w mojej szkole, gdy brakuje pieniędzy, organizowana jest akcja 'ciacho' i samorząd szkolny sprzedaje ciasta po złotówce. Pieniądze idą na różne szczytne cele. No i dzisiaj była taka akcja, i ja tam mam moje ukochane ciasto Mruga

Sprzedawał mój kolega z klasy, ten który mnie rozwala i który się urodził 8 grudnia.
Ja (nakładając sobie ciacho, z pretensją): Nie macie już serwetek!?
Kumpel: Nie, musisz wziąć ciasto w swoje okropne łapy.

Poza tym rozmawialiśmy o tym, kto najpóźniej w klasie ma osiemnastkę. Wymieniamy daty urodzin, po czym nagle wypalam: Ja znam gościa, który ma urodziny 30 grudnia! Po chwili sobie uświadomiłam, że właśnie tak jakby powiedziałam, że znam Jeffa Laughing

Bogu dzięki nikt nie spytał się o personalia mojego dobrego kolegi Żeffreya Laughing

Magda McCa

Linda

Szlachcianka

Ojej, Hrs, zapoznaj mnie z Jefffeeeem! Laughing

Cissy.

A kiedy Jeff ma osiemnastkę? Laughing

Mrs. Harrison

Jeff jest wiecznie młody, poza tym Jeffa się o wiek nie pyta Laughing

Nie, bo potem z tematu osiemnastek przeszliśmy do tematu późnych urodzin i zaszpanowałam znajomością, wiecie Mruga

Gandalf

Jejku, no nie wszyscy mieli to szczęście urodzić się w sierpniu, tak? Jakaś część ludzi niestety jest z grudnia! Laughing

Co oni, jacyś inni są? Laughing

Mrs. Harrison

Jeju, skąd ta agresja? Przecież nic nie powiedziałam! Laughing

Szlachcianka

Boze, a ja na historii dostałam głupawki Laughing

Nauczycielka: W baroku architektoniczne zmiany zapoczątkowane zostały we Włochach...
*pismak wybucha radosnym smiechem, klasa sie smieje, pani sie poprawia, kontynuuje.
kolezanka z lawki pismaka rozwiązała włosy i zawiązuje je znowu gumką*
Nauczycielka: Wiem, że mówimy o włochach, no ale to nie jest zakład fryzjerski...
śmiałam sie z tego przez pol godziny Laughing

i znowu na historii:
Ja: I ludzie prości widzieli tylko czarne robaczki.
Nauczycielka: Bardzo nam ważną informacje przekazałaś, Martynko.

Penny

A ja dziś rano dostałam ataku śmiechu (w ogóle tak mi się pięknie dzień zaczął, w radiu Help usłyszałam, puściłam na full i zaczęłam tańczyć *wzdech*) przy śniadaniu, a mianowicie. Moja mama wyciąga z szafki opakowanie z tabletkami, wyjmuje jedną, kładzie przy swoim talerzu, wyjmuje drugą i ze stoickim spokojem kładzie przy talerzu taty. Tata:
- Co to jest? Confused

Mama machnęła ręką i mówi, jakby było to coś zupełnie normalnego:
-A, takie tabletki na głowę. (bynajmniej nie na jej ból... Laughing

)
-

Może to i nie jest takie śmieszne, ale byłam wtedy na Helpowym Haju i śmiałam się ze wszystkiego xD

Ja też chcę poznać Jeffa! Też, też!

Magda McCa

Odczepić się od Jeffa! Laughing

Gandalf

Lennonka

Magda jesteś samolubna, chcesz zagarnąć Jeffa tylko dla siebie.

Wiesz, że to nieładnie być chytrym? Laughing

Magda McCa

Wiem. Ale większość mojej wiedzy jest niepotrzebna Wesoly

Nie nie, mówcie o nim, mówcie. Ale ograniczajcie się do tego Laughing

Chociaż...w sumie to nie jestem aż taka samolubna. Od czasu do czasu mogę go użyczyć

Penny

Chyba trzeba będzie znowu zrobić rozkład tygodnia... Laughing