The Beatles

Cissy.

xDDDD
No i tutaj nawet chłopcy zaczynają doceniać George'a xDDD

boskie Laughing

Linda

lennon-freak

brat na pewno nie jest homofobem! pozdrów go! Wesoly

Joga

Oj, coraz bardziej zaczynam wątpić w jego orientalność seksualną... Wesoly

Też macie od niego pozdrowienia Wesoly

Lennonka

Tak to już jest, że nikt się nie może oprzeć Georgowi, bez względu na płeć

Mrs. Harrison

Na wakacjach zadzwoniła do mnie mama. Odbieram i słyszę: "No dzień dobry, pani Harrison!" Laughing

lennon-freak

mamusia już się zna! Laughing

Lennonka

A moja mama ostatnio oglądając moją sesję zdjęciową z przyjaciółką na której robiłyśmy z siebie głupków stwierdziła, że na zdjęciach wyglądam jak narkomanka Laughing

manea

Prowadzę pasjonującą konwersację z kolegą Melonem, na temat "międzynarodowego symbolu", czyli liczby 69.
Melon: A od kiedy ty sie tak fascynujesz sexem?
Nea: Od Johna.
Melon: I wszystko jasne.

Tata próbuje ze mną przeprowadzić rozmowę.
Tata: Przecież jest mnóstwo ciekawszych ludzi od Lennona. Tylko, że on jest postacią medialną i...
Nea: *lekko wkurzona* No, na przykład kto?
Mama: Co ty mówisz, Jacek. Lennon był jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny.
Wiele więcej mama powiedziała dobrych rzeczy o Johnie, ale byłam w takim szoku, że nie zapamiętałam.

lennon-freak

już lubię Twoją mamę!

Mrs. Harrison

Dzisiaj rano słyszę za ścianą u brata jakieś wielkie szamotaniny, ktoś się obija o ściany, zrzuca sprzęty domowe z półek itd.
Ja: Co ty robisz...?
Brat: Wstaję.

A wczoraj jadłyśmy z mamą bób Wesoly

Na Boba Dylana mówię Bobu Mruga

Wchodzę do kuchni i widzę, że stoi bób, więc krzyczę:
Ja: BOBU!!
Mama: No to sobie weź! Wesoly

Lennonka

Twoja mama się zna na rzeczy. Pozdrów rodzinę Mruga

Mrs. Harrison

Wczoraj odbieram telefon od jednej z najlepszych kumpel w klasie.
Kumpela: Dzwonię, bo tak sobie o Tobie pomyślałam... Bo grzebię w piwnicy w starych winylach i znalazłam ruskie wydanie A Hard Day's Night i jakieś dwa ruskie McCartney'e...
Ja: Ej, ale pomyślałaś sobie o mnie dlatego że to Beatlesi czy dlatego, że ruskie...?
Wesoly

Cissy.

Sytuacja jak najbardziej świeża, bo dzisiejsza rodem z Biedronki

Otóż w tym świetnym sklepie stałyśmy sobie z mamą przy stoisku z owocami, mama wybierała brzoskwinie, a ja wodziłam oczami po reklamach. Nagle rzuca mi się w oczy taki... jakby drewniany kojec wypełniony arbuzami. Oczy mi się zaświeciły i naciągam mamę na arbuza.
Ja: Mamo, no weź kup mi arbuza.
Mama: Dobra, czekaj, zaraz.
Ja: <cieszę się, głośno śmieję i takie tam>
Mama: Ale tu nigdzie nie ma noża.
Ja: To kupmy cały.
Mama: Nie no, nie uradzisz.
Ja (pod nosem): Nawet nie wiesz z jakimi arbuzami dawałam sobie radę.
Mama: Co?
Ja: Nic, nic.
Chodzimy dalej wśród tego stoiska i ja niezadowolona i wciąż upraszam mamę o arbuza.
Mama: Sama jesteś arbuz.
Ja: Dzięki. <głośny śmiech>
Mama: Daj mi spokój zmęczona jestem nie będę teraz w arbuzie nożem wymachiwać.
Ja: <jeszcze głośniejszy śmiech>
Po czym zaglądam głębiej w kojec arbuzowy i tam patrzę z 20 nektarynek sobie leży w arbuzach xD
Ja (do mamy): No popatrz jak im śpieszno do arbuzów.

Laughing

Od dziś chyba zostałam arbuzem

Albo druga sytuacja w tym samym sklepie, przy tym samym stoisku. Jakaś kobieta buszuje w bananach, przebiera, cmoka z niezadowoleniem, grzebie, podnosi te kartony, wyjmuje w końcu zadowolona wyjmuje kępkę bananów i mówi do mojej mamy:
Pani: No te są ładne.
Mama bierze, ogląda, waży.
Pani: Ale jakieś za długie. Nie lubię długich.

xDD
no myślałam że się nie opanuję już

Może Pani ma jakiś kompleks w związku ze wspomnieniami z domu ;ppp
Przepraszam, ale mi się kojarzy absolutnie wszystko Wesoly

Mrs. Harrison

Ja: A przed Shrekiem puścili zwiastun Transformersów.
Mama: Ja bym do tych którzy to ustalili strzelała z tych Transformersów.