The Beatles

Mrs. Harrison

Dzisiaj na basenie wchodzę do sklepiku i wypalam z uśmiechem: 'Dzień dobry, poproszę najtańszy czarny czepek'. Kobieta zaczęła się śmiać. Może dlatego, że wyobraziła sobie mnie w tym czepku? Mr. Green

Magda McCa

No ja nie pojmuję tego Laughing

Takie dzieci małe zawsze przychodzą do sklepu i mówią "Dzień dobly, jest coś za dwadzieścia glosy?"

Mrs. Harrison

Ja zawsze się śmieję z sytuacji, kiedy się podchodzi na przykład w McDonaldzie do kasy, wyrzuca się na stół mnóstwo drobniaków i rzuca się tekstem 'Frytek za to wszystko'. Kiedyś zrobiłyśmy tak z koleżanką i było nas stać na duże frytki Laughing

master ble

ja jak wchodzę do McDonalda/KFC ze znajomymi, to jakoś prędko się tam wyludnia. potem, jak wychodzimy, to przy kasach od cholery ludzi Laughing

ciekawe czemu Laughing

a płacenie bardzo drobnymi drobniakami jest fajne! Wesoly

Mrs. Harrison

Kolejny normalny wieczór w mojej rodzinie.
Przed chwilą wzburzony tata machnął ręką jedząc obiad, nacisnął na widelec, widelec zadziałał jak katapulta, a mi przed oczami przefrunął kawałek mięsa.

Rozmawiamy o meczu Lech-Legia.
Brat: Będzie fajnie, bo nie będzie kibiców Legii!
Ja: No to faktycznie klawo, bo zamknij okno.
[moja argumentacja zbija z nóg]

Brat: Bo kiedyś miałem jedną lekcję pod rząd.

lennon-freak

Jedna lekcja pod rząd! Laughing

master ble

Lennonka

Mi się często zdarza tak mówić. Laughing

Magda McCa

Bo zamknij okno Laughing

Gość

Ala (siostra): Napadli na bank! Napadli CIĘ na bank!

Mama mi powiedziała że mam opluty monitor... od kilku dni Mr. Green

Jak mam Macce na tapecie to trudno zapanować nad śliną xDDD

Mrs. Harrison

Dziś przed sprawdzianem z geografii siedzimy z koleżanką na podłodze przy ścianie i usiłujemy nauczyć się całej mapki Azji w pięć minut. Nagle ona zaczyna się bujać i uderzać plecami o ścianę.
Kumpela (z nadzieją): Może jak sobie obiję płuca to mnie zwolnią?

Potem, już po sprawdzianie z geografii, inna koleżanka z rzędu obok poprosiła mnie o kartkę. Ponieważ nie mogłam dosięgnąć, żeby jej tą kartkę dać, chciałam poprosić kumpla, żeby był łącznikiem. Zawołałam go raz i drugi, ale się nie odwracał, więc popukałam go tą kartką w plecy.
Kumpel (odwraca się zirytowany): Przepraszam, mogłabyś mi nie wkładać kartek w odbyt!?

Tym sposobem dowiedziałam się, że mój własny kolega z klasy ma odbyt na plecach.

Magda McCa

Nigdy nic nie wiadomo Laughing

Lennonka

Oryginalny człowiek po prostu. Laughing

master ble

bywa i tak Laughing

Mrs. Harrison

Dzisiaj byłam w szampańskim nastroju. Kolega z odbytem na plecach przyszedł lekko zirytowany.

Ja: Czeeeee...
Kumpel: Nie kończ.
Ja: <nabieram powietrza, żeby coś powiedzieć>
Kumpel: Nie uśmiechaj się do mnie.
Ja: Mr. Green

Kumpel: Nie śmiej się.
Koleżanka, która stała obok, powiedziała coś śmiesznego i zaczęłam się śmiać.
Kumpel: Zakazuję ci być szczęśliwą!

Zabrzmiało dramatycznie Laughing

Ale kolega się rozkręcił i było śmiesznie w końcu Laughing