The Beatles

Mrs. Harrison

Ehem ekhem. Z miłą chęcią. Najpierw przedstawię wam bohaterów, żebym nie musiała potem używać sformułowań "ten Hindus" i "ten drugi Hindus".
Hindus w brodzie to Abhi, Hindus który go całuje to John, Hindus który stoi obok kobiety to Bobby, Hinduska to Priyanka. Mruga

Abhi i John nakłamali Priyance, że są gejami, żeby wynajęła im mieszkanie. Cała trójka się zaprzyjaźniła, John i Abhi nawet wyrobili sobie papiery że są gejami, udawali ich jak widać w bardzo zacny sposób. Problemy zaczęły się, kiedy i Abhi, i John uświadomili sobie, że zakochali się w Priyance (jak to w filmach Bollywoodzkich bywa). Oczywiście wersja, że są gejami, wciąż była aktualna. W międzyczasie jednak Priyanka zaprzyjaźniła się ze swoim szefem Bobbym. Zaczęli się spotykać i byli bardzo szczęśliwi, jednak Abhi i John doszli do wniosku, że nie oddadzą Priyanki Bobby'emu, więc zaczęli podkładać mu świnie (np. nastawiali jego syna przeciwko Priyance). Kiedy wszystko wyszło na jaw, Priyanka wywaliła ich z mieszkania i rozstała się z Bobbym (z ich winy). Kilka tygodni później Abhi i John postanowili ją przeprosić, więc przyszli na pokaz mody jej autorstwa. Tam Bobby ogłosił, że jeśli naprawdę są dla niej przyjaciółmi i jeśli naprawdę ją kochają, mają się pocałować na oczach wszystkich, bo przecież oficjalnie są gejami Wesoly

Co się stało, widać.
To jest mega-skrót filmu, po którym możecie sobie pomyśleć, że jest beznadziejny, ale to nieprawda. To jeden z najlepszych filmów Bolly, jakie widziałam.

Kaileena_Farah

OMG! Błagam Was! Wszystko tylko nie Bollywood... Laughing

(czy już pracuje na bana?)

Mrs. Harrison

E, bez przesady Mruga

Ja wiem, że Bollywood i Indie raczej nie wzbudzają w ludziach wielkiej sympatii i miłości

Ale ja, jako wielka pasjonatka Indii, Bollywoodu, Hindusów i wszystkiego co z tym związane, mogę o tym gadać dniami i nocami. Zwłaszcza teraz, kiedy pracuję z Hindusami i wiem, jak wspaniali są ci ludzie! (zwłaszcza kucharze Laughing

)

Kaileena_Farah

Nie no, powiem tak (żeby nie wyjść na kompletną ignorantkę w tej kwestii) - Indie tak, Bollywood nie. Indie jako kultura, jako kraj, hinduizm, buddyzm i wszelkie inne wynalazki. Ba, indyjska kuchnia * * Natomiast Bollywood mnie absolutnie odrzuca. Jako, że moja przyjaciółka jest fanatyczką - miałam okazję obejrzeć kilka "żelaznych" pozycji i jestem absolutnie na "nie". A to dziwne, bo ja kicz i musicale lubię... No, ale co za dużo - to niezdrowo Laughing

Do Hindusów jako takich nie mam nic absolutnie, bo i co miałabym mieć? Zwłaszcza, że jak wspomniałam - kulturę mają wspaniałą.

Czyli - peace! xD

Mrs. Harrison

Peace! 'Normalni' ludzie, których znam, nie trawią Bollywoodu. Ale ja ostatnio obracam się w mocno bollywoodzkim towarzystwie, więc nie przeszkadza mi to absolutnie. Wesoly

(jeszcze jedno nawiązanie do mojej pracy - gdyby ktoś kiedyś mi powiedział, że będę pracować z Hindusami i będę sobie śpiewać z kucharzem bollywoodzkie piosenki, w życiu bym nie uwierzyła Wesoly

)

Mrs. Harrison

Trochę innego Bollywoodu Mruga

(żeby nie było, że kino indyjskie to tylko kolorowe ciuszki i układy polegające na klaskaniu)
Sara Sara

Niffinik

Czy widział ktoś bollywooda, w którym by nie było Shrakruh Khana?
(chodzi o te nowsze)