The Beatles

Mrs. Harrison

Subhaan Allah, nie widziałam tego wcześniej Laughing

Lennonka

A następnego dnia poszła do szkoły. To było właśnie w dzień. Też w dzień.

Mrs. Harrison

Zauważyłam, że na tym forum jest taka zasada: 11-, 12- i 13- letnie dziewczyny nie mają prawa mówić, że się w kimś zakochały, bo od razu naskakuje na nie tłum 'starszych i doświadczonych', że nie są takie młode i nie znają znaczenia słowa 'kocham', więc niech nie mówią że się zakochały. Szlag mnie trafia, z jakiej racji 12-latka nie może mówić, że się zakochała, ale wielce doświadczona 17-latka już tak? Mruga

Jak dla mnie mało która tam zna znaczenie słowa 'kocham' Rolling Eyes

Bo wszystko jest fajnie i są strasznie zakochane, dopóki ukochany nagle nie wróci z imprezy śmierdzący i brudny. Wtedy jest ble, fuj i one już nie są zakochane. To ja dziękuję za taką miłość Jezyk

Magda McCa

Ależ Anno, to oczywiste że siedemnastolatki już mają prawo mówić o 'miłości' i pouczać młodsze dziewczyny! Przecież każda z nich przeżyła już miliony związków i zakochań. Może powinnam zasięgnąć ich rady Wesoly

Lennonka

Mnie denerwuje to, jak dziewczyna w moim wieku zaczyna gadać o miłości tak, jakby miała co najmniej lat 40. Moim zdaniem dwunastki, trzynastki, szesnastki czy dziewiętnastki, czyli wszystkie my, reagujemy w niektórych kwestiach zbyt emocjonalnie żeby od razu mówić o miłości. Ja tam się nie znam może, ale moim zdaniem miłość w tym wieku, między dwojgiem wypierdków nie jest zbyt możliwa. Może w niektórych, rzadkich przypadkach, ale najczęściej są to po prostu zauroczenia (i to zazwyczaj wyglądem, tylko... Rolling Eyes

).

Mrs. Harrison

Lennonka

Powiedziałam, że jest NIEZBYT możliwa Mruga

Ale nie mówię, że w ogóle nie jest możliwa. Chociaż osobiście uważam, ja- SZEŚĆDZIESIĘCIOLETNIA, DOŚWIADCZONA kobieta po kilku małżeństwach- że zdarza się bardzo rzadko.

Magda McCa

Ja uważam [następna wielce doświadczona] że też jest możliwa, ale właśnie, rzadko jest to taka prawdziwa miłość, a tylko zwyczajne zauroczenie czy coś w tym stylu. Ale z kolei nie wiem jak traktować dziewczynę, która przez to że chłopak ją rzucił popełnia samobójstwo...

lennon-freak

Co do tematu, czy liczy się samozapalanie na widok ściśle określonego mężczyzny?

Lennonka

Joga

Możliwe, że tak mówicie, bo nie poznałyście miłości, za którą można iść nawet do piekła. Miłości tak prawdziwej i szczerej, że jesteś gotów poświęcić za nią wszystko. Myślę, że to co powiedziała Kasia jest nie do końca sprawiedliwe bo jeśli się kogoś kocha tą prawdziwą szczerą miłością, nie umie się myśleć o niczym innym i jeśli ukochana osoba umrze, to tej drugiej już nie zależy i chce uśmierzyć swój ból. I owszem, jest to dla niej koniec świata.
Nie mniej jednak, myślę, że zwykłe siedemnastki nie zabijają się gdy umrze im chłopak, bo faktycznie tej miłości nie doświadczyły. Jeśli ktoś zabił się po śmierci ukochanego/ukochanej, może oznaczać, że albo był w głębokiej depresji i szukał tylko pretekstu do odebrania sobie życia, albo naprawdę tą osobę kochał. Bo nie oszukujmy się, ale która "zakręcona siedemnastka" mająca chłopaka tylko po to, żeby się pochwalić koleżankom, bo jest to "najgorętszy towar w całej szkole", zabiłaby się po jego śmierci?
Piszę do tej pory o śmierci, a temat jednak jest o rzuceniu. Jeśli jakaś dziewczyna jest zauroczona chłopakiem, a ten ją rzucił, nie powinna w ogóle o nim myśleć. A jeśli nie potrafi przestać i jedyną ulgę widzi w śmierci, to zrobi to i tak. Wiele osób "tnie" się na pokaz i tak dalej. Tego to akurat też nie popieram. Ale nie wszyscy są tacy...
Możliwe, że się mądrze. Sama nigdy tej miłości nie doświadczyłam. Ale jeśli jest taka jaką ją postrzegam i istnieje naprawdę, mogę iść za nią prosto do piekła.
P.S. Dobra, trochę namieszałam z tą śmiercią i rzucaniem. Wszystko przez to, że w trakcie pisania tego posta, cały czas wydawało mi się, że nie o rzucaniu piszemy tylko o samobójstwie w wypadku śmierci chłopaka. Przepraszam!

lennon-freak

Mrs. Harrison

Pytanie:

Gandalf

"Ich traktują"? Oni, kobiety Laughing

lennon-freak

Jakby nie patrzeć, tak czy siak, to nasza wina. Laughing