The Beatles

Linda

A ja tam sie troche ciesze że sie pogodzili Mruga

Mrs. Harrison

Wracając do Niedokończonej Ballady jeszcze.
Skoro Yoko Ono wiedziała, że Paula denerwuje, kiedy ktoś mówi Beatles zamiast The Beatles, czemu mówila o nich tylko i wyłącznie bez przedrostka The? Nie mogła odpuścić i mówić na nich tak, jak chciał Paul? Zażegnano by jeden konflikt.
Po drugie - sapiąc nad plecami Paula piszącego piosenki, nie poprawiała sytuacji. Co z tego, że McCartney pisał proste piosenki o miłości? Musiała stękać, bo nie było to awangardowe...?
I w końcu po trzecie - nie dziwię się George'owi, który w środku nagrania odłożył gitarę i zniknął na pięć dni. Sytuacja była napięta i nieprzyjazna, w dużej mierze też przez Ono.
No - dlatego jej nie lubię właśnie Wesoly

Magda McCa

I właśnie! Nie czytałam całej książki, ale urywkami czasami w necie, i rzeczywiście, z tym sapaniem nad nimi i "pomaganiem" przy śpiewaniu naprawdę tylko zaostrzała sytuację...

Gość

Ekhm, George Harrison tego dnia nie opuścił lodowatego studia przez Yoko Ono. Z tego co pamiętam, to nawet w jednej z jego biografii była o tym wzmianka. Nie zdzierżył atmosfery panującej w studiu, między chłopkami. A przede wszystkim - pokłócił się ostro z McCartney`em. I to ta kłótnia zaciążyła na kilkudniowej przerwie...

Swoją drogą, to niesamowite, jak bardzo nie cierpicie Yoko Ono. Ja ją lubię. Dziwne, prawda? Jezyk

Yoko jest dziwna, Yoko była uciązliwa i denerwująca dla zespołu, miała czasem głupie pomysły (a niektóre, mniej znane, czasem całkiem całkiem Mruga

), ale to nie przez nią zespół się rozpadł. Jesli pisane by mu było zwierać szeregi przez kolejne lata, przetrwałby kryzysy. Ale konflikty, zainteresowania poszczególnych członków grupy, biegnące w kompletnie przeciwnych kierunkach, nie dałyby się ze sobą pogodzić. I Yoko mogła być (choć nie musiała) tylko jednym z wielu katalizatorów, które w czasie rozłamu doprowadziły do przyspieszenia pewnych wypadków. I bez niej zespół z pewnością by się rozpadł. I najprawdopodobniej, w podobnym okresie.

Magda McCa

Tak tak, to bardzo możliwe. Mimo wszystko jak dla mnie bardzo przyczyniła się do rozpadu zespołu. Wiadomo - nic nie trwa wiecznie, ale może, gdyby nie ona i jej osoba, moglibyśmy słuchać dziś jeszcze kilkunastu wspaniałych piosenek.

Gość

Zakładam, że tak też mogło być, jak mówisz Magdo. Ale nadal nie żywię nienawiści do Yoko. I nadal nie sądzę, by była motorem napędowym rozpadu Beatlesów. O, przepraszam - The Beatles. Mruga

Jeszcze a propos George`a. Dobrze, że o tym wspomniano. Tyle, że akurat George był pierwszą osobą, która pogodziła się z Johnem i Yoko (!) tuż po rozpadzie zespołu. Jeszcze nawet za czasów ciągnącej się sprawy sądowej (pierwszej części, do 1971 r., bo formalnie ciągnęło sie to chyba do początku lat 80.).

Mrs. Harrison

Bo George jest kochany i bezkonfliktowy Laughing

Ale z tego co pamiętam, podczas organizowania koncertu dla Bangladeszu też były jakieś spięcia między Harrisonem a Lennonem - o Yoko.
A co do wyjścia George'a ze studia - wybaczcie za pomyłkę, musiałam coś pogmatwać, opierając się na Niedokończonej balladzie.
Oczywiście, że zespół rozpadłby się tak czy inaczej, ale Ono też robiła swoje.
I tak, i tak jej nie lubię.
(możecie mnie spalić na stosie Wesoly

)

Magda McCa

A mnie razem z Anią może cie spalić Wesoly

Ja i tak nigdy nie uznaje między nimi żadnych spięć, kłótni, tylko patrze na nich wiecznie jak na najlepszych przyjaciół.

Linda

Normalnie od wczoraj (25.07) kocham Yoko! xD Jakiś czas temu (czytaj: mniej wiecej rok) wysłałam do niej list (na 2 strony A4) bo mówili że odpisuje... Mijały miesiące a ja zapominałam że wogóle ten list wysłałam i nie liczyłam na odpowiedz...A tu nagle wczoraj przychodzi do mnie list z Nowego Yorku! O mało co zawału nie dostałam jak otwarłam: Yoko mi odpisała! Troche ręce mi sie trzesły az sie moja mama zaczęła ze mnie śmiać...ALE odpisała <jupi> Wesoly

Mrs. Harrison

Coś Ty? Co napisała? Mruga

(może Ringo też odpisuje? Laughing

)

Magda McCa

O żesz kurde ty!!! Przepisuj nam tutaj cały calutki liścik!
Cieszę się rezem z tobą Wesoly

sama bym napisała, ale do tego trzeba znać angielski Mruga

Linda

Nie, nie chodzi o list jako LIST. Jest coś takiego ze jak wyslesz do niej list i ona go rzeczywiście przeczyta to otwierdzeniem przeczytania twojego listu jest, że Yoko wysyła ci zdjęcie swoje i Johna, i na tym zdjeciu było tapisane ' To Martha", "Love, yoko" "x" -chyba wiecie co oznacza "x" w anglieskim Mruga

i "June"

ABo jakby kobita miała na wszystkie listy sama ODPISYWAĆ toby sie chyba...no Mruga

Ale kurcze, dostac własnoręcznie poddpisane cos od Yoko to normalnie... ^^Prawie tak jakby to było od Johna

Mrs. Harrison

Może też do niej coś napiszę, szczególnie, że zaczęłam się do niej przekonywać ostatnio Mruga

Tj. już jej nie nie cierpię. Mam do niej podejście nieco lepsze Mruga

Linda, masz gdzieś adres jej? Cool

P.S. Jak już przy adresach jesteśmy - ma ktoś adres Ringo? Albo chociaż fanklubu, albo coś? Wesoly

Szukam i znaleźć nie mogę Smutny

Linda

ja chyba mam Mruga

daj mi chwilke

Gość