The Beatles

Lennonka · Wysłany: Śro 20:58, 19 Mar 2008 Temat postu:

A mi zależy na obu tych rzeczach.
O ile tata nie zawiedzie, ja też pojadę. Wesoly

O ile nie uciekniecie na sam mój widok. Laughing

Magda McCa · Wysłany: Śro 22:13, 19 Mar 2008 Temat postu:

lovelennon

ja myślę że Yoko jest spoko

lennon-freak

Bardzo podoba mi się Twoja wypowiedź.
Prosto i na temat. Wesoly

Yoko jest faaajna. Mruga

lovelennon

Na e mail przyszła do mnie taka wiadomość od Yoko (nie wiem czy prawdziwej):
It's been 44 years since my book of conceptual instructions, GRAPEFRUIT
was first published in 1964.
On 15 June 1968, John Lennon & I planted two acorns for peace at Coventry Cathedral.
It was the first of our many Peace 'Events'.
In the summer of 1996, I picked up from where I left off, and wrote 100 ACORNS.
Starting on the 15 June 2008,
The 40th anniversary of the Acorn Peace Event,
I will publish an 'Acorn' here every day for 100 days.
After each day of sharing the instructions,
you should feel free to question, discuss,
and/or report what your mind tells you.
I'm just planting the seeds.

Have fun.
Love, yoko
June 2008

Wy też to dostałyście?

100acorns.blogspot.com/

Ciekawe, ale wątpię, że to prawdziwa Yoko...

Finduilas

Dzis przez przypadek wpadl mi w rece pewien artykul pt. "Artysta i muza. John i Yoko". Byc moze juz go czytaliscie, ale mysle, ze wart jest przytoczenia. Oto kilka fragmentow:
"Yoko zasypywała Johna bilecikami z kolejnymi poleceniami: 'Tańcz', Patrz na latarnie aż do świtu'.Często czekała pod jego domem i raz po publicznym wykładzie z medytacji transcendentalnej kompletnie zaskoczyła Johna i Cynthię Lennonów, wsiadając bez zaproszenia do ich rolls-royce'a."
"John wydał swój pierwszy solowy album 'Plastic Ono Band'. Znalazlo się na nim kilka świetnych i chwytliwych piosenek przetykanych utworami, w których słychać Yoko popiskujacą w takt muzyki na tle wysiłków Johna próbującego uzyć bluesa jako mostu pomiędzy jej krzykami a rock and rollem."
Teraz cytat z wypowiedzi Yoko:
"Zanim poznałam Johna, dawałam dwa koncerty i wykłady w miesiącu. Byłam popularna. Mogłam cały czas wyrażać siebie. Nagle, gdy zosatałam żona Beatlesa, zażądano ode mnie, zebym siedziała cicho. Czy mozna tworzyć sztukę w więzieniu? Bo byłam jak w więzieniu. Dziwnym, niezwykłym, niewidzialnym więzieniu."
I znów fr. artykułu:
"Wreszcie ich małżeństwo implodowało. Pchneło to Johna w ramiona pieknej asystenyki Yoko, May Pang, i w uzależnienie od heroiny oraz innych substancji halucynogennych. do tego doszła wzmożona konsumpcja brandy Alexanders. John szukał ukojenia i rozrywki na nieustajacych balangach w Los Angeles(...)."

Moze to moje subiektywne wrazenie, ale to Yoko wiecej zyskała na tym związku. Nie wątpię, ze bylo między nimi uczucie, ale wykreowana w mediach idealna relacja to bujda. Owszem, byli ze soba szczesliwi i spełnieni, ale Yoko nie lubie i uwazam ze jej wpływ na Johna nie byl w 100% dobry, no;)

Linda

Gość

Yoko na pewno zyskała pieniądze, a co do związku Johna i Yoko to wydaje mi się, że pasowali do siebie.

lovelennon

Yoko będzie 5? A nie 18?
Niech ktoś jedzie przez Uć!
I mnie zabierze!
To może być jedyna okazja, żeby zobaczyć Yoko...

lennon-freak

Tak, Yoko będzie osiemnastego.

Mrs. Harrison

Po co oglądać Yoko? To nic ciekawego Laughing

Chyba jednak się nie wybiorę. Żal mi kasy i czasu. Mruga

lennon-freak

Dla mnie to coś, jak spełnienie marzeń. Smutny

Gość

kto ostatecznie jedzie jutro do Warszawy na wystawę yOkO?
a jak nie na wystawę, to może spotkać innych Fanów Beatlesów ?
jakby co tu umawiamy się tutaj [link widoczny dla zalogowanych]
C U

Anja

ja też lubię Yoko.
Wydaje mi się, że wciąż jest wierna Johnowi. Nic mi nie wiadomo o tym, by po śmierci Lennona szukała na Jego miejsce kogoś nowego- bo chyba nie szukała

M.in. za to Ją lubię.