Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mrs. Harrison The Old Group
Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 7280 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Wilbury Manor Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:17, 28 Lip 2006 Temat postu: George Harrison & Pattie Boyd |
|
|
Związek George'a z Pattie był zdecydowanie 'słynniejszy' niż ten z Olivią.
Już podczas pierwszego dnia kręcenia filmu „A Hard Day’s Night” w 1964, zakochał się w 19-letniej modelce Pattie Boyd. Gdy Pattie poprosiła Beatlesów o autografy, George podpisując się dla jej siostry napisał dwa krzyżyki – symbole pocałunku, na autografie dla Pattie zamieścił ich siedem. Dwa lata później pobrali się 21 stycznia 1966 roku w urzędzie stanu cywilnego Epsom. Rozwiedli się w 1977 roku, Pattie poślubiła Erica Claptona, ślub zorganizował George.
Słyszałam już opinie, że zdesperowana Pattie poderwała Claptona tylko dlatego, że George przestał na nią zwracać uwagę i źle ją traktował (ale ja oczywiście w to nie wierzę).
Nie wierzę też w to, że poślubił Boyd tylko dlatego, że była dobrym kierowcą, a George lubił szybką jazdę i dobre samochody.
A co wy sądzicie o tym związku?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Linda The Old Group
Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 2209 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pią 18:22, 28 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Tzn o tym pierwszym to Eric zrobił takie "małe" świństwo Georgowi ale co tam... IGorge albo bardzo musiał kochać Pattie że tak poprostu dalej przyjaźnił sie z nimi i jeszcze zorganizował im wesele!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs. Harrison The Old Group
Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 7280 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Wilbury Manor Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:32, 28 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Albo stwierdził, że przyjaźń z Ericiem dużo dla niego znaczy
Na ślubie Pattie z Claptonem powiedział: "Wolę, żeby była z nim niż z takim głupkiem jak ja".
Cóż...
Może i ten związek był szczęśliwy, ale skończył się, a George znalazł ukochaną Olivię, która nie opuściła go nawet w bardzo trudnym czasie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Winter The Word
Dołączył: 11 Mar 2006 Posty: 407 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z łóżka Paula :D
|
Wysłany: Pią 20:00, 28 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Mrs. Harrison napisał: | Może i ten związek był szczęśliwy, ale skończył się, a George znalazł ukochaną Olivię, która nie opuściła go nawet w bardzo trudnym czasie. |
właśnie i to jest najważniejsze i najpiękniejsze - to jest ta prawdziwa miłość.
Lubię Pattie ale Olivię szanuję i uważam że to najlepsza żona z wszytskich Beatlesowskich żon.
(mała dygresja - a Heather to najgorsza )
Z całego szacunku dla Claptona - sądzę że po prostu pattie zakcoahła się w nim z wzajemnością, więc olali George'a i się hajtnęli.
Nie sądze by George mógł być w stanie kogokolwiek źle traktować, a już na pewno nie Pattie - był w nią zapatrzony jak w święty obrazek.
Nie słuchajcie głupich plotek antyfanów !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs. Harrison The Old Group
Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 7280 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Wilbury Manor Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:06, 28 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Możesz się nie bać, ja nie wierzę w rzeczy oczerniające George'a
Może po 11 latach małżeństwa okazało się, że to, co wydawało się być tą jedną jedyną miłością, wcale nią nie było... Dobrze, że rozstali się w przyjaźni i szacunku
(Olivia faktycznie jest najlepszą Beatlesowską żoną )
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Magda McCa The Old Group
Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 6701 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 22:47, 28 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Wtrące się (jak zwykle zresztą)
Może na początku i się kochali i w ogóle, a potem Pattie i Eric się zakochali...też myślę, że dobrze, że rozstali się w przyajźni (a w plotki o Georgu, że ją źle traktował, to nigdy przenigdy nie uwierze. Gdzie...nasz George? Ten George?)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs. Harrison The Old Group
Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 7280 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Wilbury Manor Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:03, 28 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Właśnie, ten nasz szalenie sympatyczny, tajemniczy, nieśmiały George?
W sumie dobrze, że się rozstali. Konflikt między nimi pewnie by kiedyś powstał, i to poważny... i George nie poznałby Olivii
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kaszka=] The Word
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 665 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Żuczkowy świat :)
|
Wysłany: Pią 23:13, 28 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
George i Olivia <=- czyż to, nie brzmi pięknie?
sory odwala mi dziś
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs. Harrison The Old Group
Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 7280 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Wilbury Manor Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:15, 28 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Brzmi pięknie
A obserwowałam ostatnio George'a i Pattie w Hard Day's Night.
Nic nie zwiastuje nadchodzącej katastrofy (małżeństwa) :joke:
(w sumie fajnie: jednego dnia prosisz Harrisona o autograf, a nieco później jesteś jego żoną )
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Magda McCa The Old Group
Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 6701 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 0:03, 29 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Brzmi dumnie i wspaniale
Rzeczywiście, nic nie zwiastuje, nic a nic...ale ona tam dziwnie wygląda
Ło, fajnie, gdyby zawsze miało się tak kończyć...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs. Harrison The Old Group
Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 7280 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Wilbury Manor Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:06, 29 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Dziwnie tam wygląda, fakt
(ale ją zaszczyt kopnął <już pomijam oczywiście samo małżeństwo z Harrisonem> - Paul w kapeluszu mówiący seksownym głosem i ześwirowany John )
Anyway, jestem ciekawa, co pozostali Beatlesi twierdzili o Pattie i jej związku z Georgem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Magda McCa The Old Group
Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 6701 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 0:08, 29 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Może się wszyscy wraz spotkamy i będziemy wywoływać duchy? Możemy się Johna wtedy zapytać...a do reszty...no, możemy się przejechać, a co
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs. Harrison The Old Group
Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 7280 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Wilbury Manor Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:12, 29 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ja pojadę do Ringo
Ostatnio czytałam u babci jakieś Życie na Gorąco czy inne Twoje Imperium, i w artykule o podbojach miłosnych Erica Claptona doszukałam się zdania:
To on odbił, a później poślubił żonę swojego najlepszego przyjaciela, George'a Harrisona.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Safira Think for yourself
Dołączył: 31 Lip 2006 Posty: 1087 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Crackerbox Palace ;)))
|
Wysłany: Wto 19:47, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
nie wiem czemu, ale wszyscy wspominajacy zwiazek Pattie i George'a zapomionaja (badz go nie znaja) o jednym waznym, moim zdaniem kluczowym szczegole... posłuze sie tu cytatem z ksiazki "Magiczna podróż Beatlesow" Michała Baszczyńskiego i Jerzego Menela:
"Poznając George'a w 1964 roku, Pattie Boyd była dziewczyną Claptona, blisko zaprzyjaźnionego z Harrisonem. Od czasu slubu Pattie i George'a w styczniu 1966 roku Eric Clapton był niepocieszony, choć nie wypowiedział przyjazni George'owi"
no wiec jak widac zaden z panow nie byl bez winy
Wazne jest to jak wysoko cenili swoja przyjazn...
Nie lubie tez okreslen w stylu ze niby jeden drugiemu ukradl zone/dziewczyne. Mysle że Pattie byla samodzielna, pelnosprawna kobieta i sama potrafila decydowac o swoich sprawach... najpierw byla z Ericiem, pozniej z Georgem, pozniej z nowu z Ericiem, z ktorym pozniej tez sie rozwiodla... Po prostu dziewczyna caly czas szukala milosci. Serce nie sluga Najwazniejsze jest to ze ich wzajemne stosunki sie nie pogorszyly przez te rozwody i ze to byly naprawde bezstresowe rozstania (choc nie przecze ze obu facetom na niej zalezalo... chocby najlepszy moim zdaniem kawalek Claptona "Layla" byl dedykowany "zonie najlepszego przyjaciela")
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Magda McCa The Old Group
Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 6701 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 23:08, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ale też tak skakać od jednego do drugiego...no cóż, ale przyjaciółmi panowie byli, to chyba się najbardziej liczy, że mimo tego całego zamieszania, dalej pozostawali w bliskich stosunkach (nie aż tak bliskich )
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|