Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mrs. Harrison The Old Group
Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 7280 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Wilbury Manor Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:55, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
To są straszne momenty. Słucham sobie "Got my mind..." albo "Any road", a tu nagle przytomności pozbawia mnie myśl, że George nie żyje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lovelennon Think for yourself
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 1811 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: wiesz? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:03, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Jak słucham np.While my guitar... to w pewnym momencie jakby coś mnie zatykało. Zero przytomności, zero oddechu, zero uczuć, tylko świadomość, że tego człowieka nie ma, że zniknął. To tak jakby samemu zginąć. Ta świadomość jest najgorsza. Tylko ja przeżywam śmierć Johna i Georga wiele razy. Chciałabym mieć to za sobą, ale ta strata jest jak bumerang, wyjątkowo wredny bumerang, wracający w najgorszych momentach. Kiedy jest mi źle po prostu to do mnie wraca...
(Napisałam "wredny bumerang"? Przepraszam, ale mnie poniosło)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cissy. Think for yourself
Dołączył: 26 Cze 2007 Posty: 1880 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ostrołęka.
|
Wysłany: Wto 12:16, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
A ja wierzę, że on wciąż jest, w naszych sercach, w swojej gitarze, w Dhanim, gdzieś, w atmosferze - JEST i BĘDZIE kiedy tylko go potrzebuję.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs. Harrison The Old Group
Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 7280 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Wilbury Manor Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:51, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
W czajniku (ten taki osad z kamienia na dnie - to właśnie George. Przypłynął z Gangesu)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Magda McCa The Old Group
Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 6701 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 22:32, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kilka razy mi się zdarzyło to przeżywać...okropne uczucie.
(Czyli czasami zdarza mi się George'a wypić w parze z herbatą Następnym razem do niego pomacham).
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 9:59, 30 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
zawsze jak słucham "While my guitar gently weeps", to za każdym razem ryczę. Za każdym! To jedyna piosenka przy, której płaczę. Wtedy wraca to, że ten wspaniały człowiek, który zawsze był moim wzorem, już nie żyję. To straszne... |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs. Harrison The Old Group
Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 7280 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Wilbury Manor Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:39, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
...
Jestem zbyt smutna i rozbita dziś, żeby napisać cokolwiek mądrego.
Still his guitar gently weeps... [*]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lennon-freak The Old Group
Dołączył: 17 Cze 2007 Posty: 6933 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: mam wiedzieć??
|
Wysłany: Sob 14:03, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ech... Tears in heaven...
Nie no, na bank robią balangę...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gandalf The Old Group
Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 3721 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Camp Wilbury Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:56, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dzisiejszy dzień jest dla mnie niezwykle smutny i pełen refleksji. George jest prawdopodobnie jedyną osobą, którą mogłabym nazwać moim prawdziwym idolem i wzorem. Quiet Beatle, który jednak wcale nie był cichy, dusza towarzystwa, do końca pozostał sobą. Miał też wspaniałe poczucie humoru, dlatego dziś chciałam zadedykować mu kawałek piosenki:
Life's a laugh and death's a joke it's true.
You'll see it's all a show.
Keep 'em laughing as you go.
Just remember that the last laugh is on you.
Nie sądzę, żeby George chciał, żebyśmy się dziś smucili. I choć ja osobiście niewiele mogę na mój smutek poradzić, staram się myśli o jego śmierci zastąpić wspominaniem jego życia i tego, co w nim osiągnął.
Osobiście mam nadzieję, że gdyby mógł dziś coś do mnie powiedzieć, byłoby to Pythonowe "Cheer up, you old bugger. Come on, give us a grin!" Staram się, George, naprawdę się staram
See you in my dreams
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Joga Think for yourself
Dołączył: 17 Kwi 2007 Posty: 1069 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:07, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Masz rację, gandalf, George by nie chciał, żebyśmy się smucili. Na pewno jest w lepszym świecie i teraz patrzy na nas i śmieje się z tego, że się smucimy.
Kocham Cię George, nawet nie wiesz jak jesteś dla mnie ważny
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Lennonka Mary had a little lamb
Dołączył: 08 Wrz 2006 Posty: 4980 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z czyjejś wyobraźni Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:14, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc zapomniałam, że dzisiaj jest rocznica.
Ale dzięki mojej sklerozie mogłam się przekonać, że George naprawdę jest z nami duchem, ponieważ przez pół dnia oglądam Jego zdjęcia, urywki filmów z Nim, słucham Jego mistrzowskich piosenek... To znaczy, że jednak chciał się o sobie przypomnieć
Kochamy Cię, George!
Do zobaczenia...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marta Harrison The Word
Dołączył: 09 Cze 2007 Posty: 380 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Nowhere Land ;)
|
Wysłany: Sob 20:59, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Magda McCa The Old Group
Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 6701 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 2:59, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
O tak, myślę że komentarz Marty dokładnie oddaje mój stan.
Po prostu, my sweet lord...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs. Harrison The Old Group
Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 7280 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Wilbury Manor Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:02, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj zdałam sobie sprawę, że poznałam Pana Turka 29 listopada. Myślicie, że George znów wtyka te swoje długie paluchy w moje życie?
Już znalazł mi sens życia, wybrał studia i pracę, a teraz wybiera partnerów?
Nie mam nic do powiedzenia...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gandalf The Old Group
Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 3721 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Camp Wilbury Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:06, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wiedziałam, że nie można mu pozwolić na zbyt wiele, bo potem się rozkręca i nie idzie się go pozbyć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|