The Beatles

lennon-freak

jak conajmniej trzy osoby na świecie tak mają, to to nie jest dziwactwo

master ble

też tak kiedyś sądziłam w kwestii mojego uwielbienia do skarpetek Laughing

Cissy.

ma na pewno więcej niż 3 zapewniam xD
i jak dla mnie to nie jest dziwactwo. Mruga

to jest najnormalniejsza rzecz pod Słońcem.
tak skoczyć i poczuć się wolną... Wesoly

lennon-freak

a potem rozlać się o beton...

master ble

ewentualnie się odbić i wrócić w okno Laughing

lennon-freak

jak w matrixie...
nie chciałabym zobaczyć siebie tam na dole...

Cissy.

nie zobaczyłabyś już.
dobra kończę, bo jeszcze zadzwonicie po pogotowie tu psychiczne

Mrs. Harrison

Zawsze robię z siebie pierwszorzędną idiotkę. Zawsze. W tłumie ludzi. Mruga

lennon-freak

ja mam zwy czaj nie zastanowić się, wypalić z jakimś tekstem i wyjść na kretynkę. to umiem robić naprawdę dobrze! Wesoly

Mrs. Harrison

O, i jeszcze nie znoszę niemiłych ludzi w sklepach. Mruga

To znaczy tych sprzedających.
Bo jak są mili to miło też się kupuje, a jak mnie traktują jak ścierwo to już trochę mniej. Chociaż powoli się przyzwyczajam.

lennon-freak

nic mi nie mów o sklepach! jestem tak wkurzona na jedną ekspedientkę! nie chciała mi świnia sprzedać piwa!!

Cissy.

ja nienawidzę sprzedawczyń.
uważają się z Bóg wie kogo i w ogóle.

wolę panów sprzedających Wesoly

Mrs. Harrison

Wczoraj w sklepie muzycznym (BTW, nie wiem, czy się chwaliłam/chwaliłyśmy się z gandalf... Kupiłam sobie dwa single Toma Petty'ego oraz na spółę z gandalf - płytę The Move

) miałam wrażenie, że człowiek sprzedający ma mnie za największą idiotkę na ziemi. Dobra, ja rozumiem, że jestem młoda, i że zazwyczaj ludzie w moim wieku nie wypytują o Beatlesów, Petty'ego czy Wilbursów, ale to chyba nie znaczy, że może tak mnie traktować...
Chyba że to była moja schiza Jezyk

Magda McCa

Też nie lubie sprzedających, mają jakieś dziwne swoje humory...
Gratulacje zakupu Mruga