The Beatles

lennon-freak

To dobrze! Laughing

macie połowę roboty z głowy! Mruga

Gandalf

Pijemy właśnie wasze zdrowie. Wszystkich. Cheers! Mr. Green

Peace & love [wersja Hrs. - room & luv]

lennon-freak

wersja moja: piwo i seks! Mruga

Cissy.

wersja moja: Paul i Żorż Laughing

master ble

Lennonka

A ile członków posiadasz? Laughing

A teraz ja się wypowiem i nie będę się kryć. Szlachta mnie wkurzyła krytyką Emilii. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie, ale taka krytyka nie ma sensu. Nie kandydujemy na zawodowych pisarzy a te ff są tylko zabawą (przynajmniej ja to tak postrzegam). Wytykanie komuś braku przecinków lub błędów ortograficznych jest naprawdę tutaj bez sensu. Jeśli mam być szczera, to w jednym z ff Szlachty i Ble jest mnóstwo błędów interpunkcyjnych i nikt nawet na to nie zwrócił uwagi. A co do naiwności tego opowiadania, to uważam, że można określić ten ff na wiele różnych sposobów, ale przymiotnik naiwny jest tu raczej nie na miejscu. Jest to poważne opowiadanie, które zawiera przesłanie i wspaniałą treść.
A teraz możecie mnie wyrzucić i zabić.

master ble

lennon-freak

Kasia, dzięki za szczerość. i poparcie.... Embarassed

jest mi trochę głupio i w ogóle, ale naprawdę dzięki.

Lennonka

Nie masz za co dziękować. To jest po prostu moje zdanie.

Gandalf

A my nadal pijemy wasze zdrowie...

manea

Człowiek znajduje chwilę czasu, żeby przeczytać ff i co? Kłótnia! Mr. Green

Nie ukrywam, że kocham kłótnie...
Widzę, że lubisz się kłócić Szlachcianko i wprowadzać zamęt? To miło, bo ja też Wesoly

Do rzeczy:
Krytyka Szlach jest kompletnie bez sensu i lekko mnie skołowała. Co więcej, to nawet nie jest krytyka, tylko dowartościowanie się czyimś kosztem i to ZAWSZE kosztem Emilii albo kogoś słabszego, jak Daisy. Bo krytyka o jaką nam chodzi nie polega na "to jest źle, tamto też, płytko i bez sensu", tylko na EWENTUALNEJ pomocy fanfikowca w poprawieniu stylu, czy czegoś tam. Jeśli oczywiście ów fanfikowiec sobie tego życzy, w co wątpię, bo chyba nikt z nas nie ma zamiaru zostać pisarzem[Hrs.?] w przyszłości i piszemy tylko dla własnej przyjemności!
Osobiście uważam, że ten fick jest naprawdę bardzo dobry. Jeden z lepszych. O wiele trudniej napisać coś takiego niż głupią parodię[Tak, ja też piszę parodie i sama siebie przy okazji obsmarowuje.].
W twoich fickach Szlachcianko też są błędy. W moich też od groma. I nie chodzi mi teraz o to, że nie można krytykować innych, tylko o to, żeby najpierw nad samym sobą popracować i samemu być na poziomie.
"Że śmiem krytykować na forum, które prawie nigdy krytyki w tym dziale nie zaznało?" Tak, ja się dziwię i to bardzo, bo, do cholery, to NIE JEST FORUM FANFICKOWE! To jest forum, na którym grupka dziewczyn mdleje na widok rzęsy jakiegokolwiek Beatlesa i każdy ff jest jak spotkanie z nimi, a ty odbierasz [przynajmniej mi] całą radość czepianiem się naiwnej fabuły, której ja nawet śladu tutaj nie zauważyłam.
Nie cierpię niesprawiedliwości i nie bierz mojego posta za bardzo do siebie. Zrób z tym co chcesz.
Emilio, pisz dalej! Czekam na resztę, naprawdę bardzo mi się podobało.

Ps. Dobra gandalf. Możesz sobie myśleć, co tylko chcesz o tym co teraz napiszę[ja się nie przejmuję, co ludzie pomyślą], bo trąci to trochę wazeliną, ale jesteś moim ULUBIONYM fanfikowcem i nie lubię, jak piszesz, że twoje ffy są gorsze od innych.

Szlachcianka

Zamierzacie powtórzyć sytuację z A day in the life? :>

Wiem już z doświadczenia, że staną się straszne rzeczy, więc nic już nie mówię na ten temat.

z resztą, już się przyzwyczaiłam, że wszyscy piszą, że jestem samolubna, zła, znęcam się nad emeelą i w ogóle. nie wiem, czy wiecie, że pomimo tego że jestem szatanem i złem w czystej postaci, to ja czuje, i kiedy rzuca się na mnie pół forum, krzywda emeeli do mojej krzywdy jest nieadekwatna.

czy ja już nie mogę skrytykować? ja tylko krytykuję. jeśli mi się nie podoba, to mam pisać jej, że jest super? dobrze, nigdy więcej już nie skomentuje ff emeeli ani słowem. i w tym temacie już się nie wypowiem.
pozdrawiam.

szatan działu ff.

Gandalf

Nikt nie będzie nic powtarzał. Jutro coś napiszę. Jak wyczeźwieję, bo teraz mogłabym powiedzieć coś za dużo.

Cissy.

master ble

moim zdaniem trzeba do tego wszystkiego podchodzić z rezerwą. z rezerwą krytykować, z rezerwą krytykę przyjmować. nie było ani tego, ani tego i teraz jest kasza.
peace

i tak Was kocham. wszystkie, kurde mol!